Numer 2015/3 (310) - Antropologia literatury
Agnieszka Karpowicz | Avant la lettre | 3 |
* | Leopold Buczkowski: Biogram i bibliografia oprac. Agnieszka Karpowicz | 5 |
Dialog | ||
Justyna Staroń | Przejawy uczuć w zapisie doświadczeń. Między kartami listów męża do żony | 7 |
Trzon artykułu stanowi wybór listów Leopolda Buczkowskiego do żony Marii, a kryterium doboru stanowiły zagraniczne podróże pisarza. Edycję poprzedza wprowadzenie, w którym pokrótce omówiona została zawartość pozostałych listów zgromadzonych w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Na ich podstawie nakreślono losy małżonków. | ||
* | Jaki to genialny facet! Z Hanną Kirchner rozmawia Agnieszka Karpowicz | 17 |
Amalgamat | ||
Sławomir Buryła | Zagłada inaczej opowiedziana | 25 |
Autor artykułu prezentuje twórczość Leopolda Buczkowskiego na tle polskiej prozy o Zagładzie. W sposób szczególnym skoncentrowano się na największej powieści Buczkowskiego – Czarnym potoku. Szkic ukazuje wyjątkowość dzieł Buczkowskiego na tle polskiej prozy o Holocauście. Czarny potok to bowiem jedyna polska powieść czasów PRL, która do przedstawienia Szoa wykorzystuje technikę radykalnego eksperymentu literackiego. | ||
Ewelina Skłodowska | Pisarstwo amalgamatyczne – sposób na przepracowanie traumy? „Droga przez Flandrię” Claude’a Simona i „Czarny potok” Leopolda Buczkowskiego | 34 |
Artykuł dotyczy zagadnienia pisarstwa amalgamatycznego jako sposobu na przepracowanie traumy w literaturze. Do badania dwóch powieści: Drogi przez Flandrię Claude’a Simona oraz Czarnego potoku Leopolda Buczkowskiego zastosowano teorię stapiania przestrzeni mentalnych Gilles’a Fauconniera i Marka Turnera. Celem artykułu jest ukazanie powiązania między taką formą twórczości, jak pisarstwo amalgamatyczne, a przekuwaniem w narrację doświadczenia traumy i melancholii. Autorka założyła, że stapianie przestrzeni mentalnych, w literaturze przejawiające się często chaosem, brakiem linearności, zniekształceniami i niejednoznacznością, jest adekwatną i realistyczną formą do wyrażenia emocji związanych przeżyciem wojny. Może stanowić lekarstwo na „chorobę duszy”, formę terapii, a ponadto stawia przed czytelnikiem nowe wyzwania i zachęca go do włączenia się w proces tworzenia sensu w powieści poprzez uzupełnienie jej o własną ramę odniesienia. | ||
Olga Kaczmarek | Szabasowa: labirynt obrzeży | 41 |
Artykuł wskazuje na konieczność ponownego odczytania Czarnego potoku Buczkowskiego w kontekście współczesnych dyskusji o Zagładzie w Polsce i stosunkach polsko-żydowskich w czasie wojny. To, co obecnie stanowić musi przedmiot dyskusji i perswazji popartej aparatem naukowym, a więc brutalizm Zagłady, która na tak zwanych obrzeżach – na polskiej prowincji – odbywała się na oczach nieżydowskich Polaków, dla Buczkowskiego było świeżym doświadczeniem wojennym. Domagało się ono nie tyle dowodzenia, co oddania, ewokowania w sposób, który zbliży do tego doświadczenia, a nie je nazwie i opisze. Trudna, stawiająca opór w lekturze struktura powieści podporządkowana jest temu właśnie celowi. | ||
Terytorium | ||
Radosław Sioma | „Nie ma nienawiści”. Obraz Ukraińca w „sadze podolskiej” Leopolda Buczkowskiego | 46 |
Artykuł prezentuje postaci Ukraińców we wczesnej prozie Leopolda Buczkowskiego, przede wszystkim w dwóch powieściach, Wertepach (1947, powst. 1937) i Czarnym potoku (1954). Przedwojenny obraz jest dużo bardziej różnorodny etnicznie i religijnie, powieść powojenna staje się natomiast dokumentem udziału Ukraińskiej Policji Pomocniczej w Zagładzie Żydów oraz Polaków, przy nielicznych odstępstwach od tej zasady. | ||
Arkadiusz Kalin | Uczeń Fausta. Związki twórcze Zygmunta Trziszki i Leopolda Buczkowskiego | 58 |
Artykuł prezentuje charakterystykę ideową relacji Zygmunta Trziszki z konstancińskim pisarzem, nawiązanej w ostatnim okresie życia i twórczości Buczkowskiego, od połowy lat siedemdziesiątych XX w. Od początku związki te przybrały charakter stosunku uczeń i mistrz, z racji różnicy wieku, pozycji literackiej i podziwu dla talentu starszego autora, ale przerodziły się z czasem w bliską zażyłość i obopólne transakcje twórcze. Zygmunt Trziszka nie tylko czerpał z doświadczeń Buczkowskiego, ale także starał się propagować dzieło swego mentora, konsekwentnie tworząc jego literacką legendę biograficzną oraz będąc spiritus movens ostatnich dzieł autora Czarnego potoku z lat osiemdziesiątych. Dzięki temu pisarz, pogrążony wówczas w niemocy twórczej, wydaje jeszcze trzy książki – będące w głównej mierze nietypowym zapisem nagrywanych z nim rozmów. Trziszka pełnił w tym przypadku rolę nie tylko akuszera wspomnień, ale był kimś w rodzaju dialogizującego (w sensie filozoficznym) redaktora-współautora tych książek. Jednocześnie koncept ten podejmuje w swojej twórczości, rozwijając ideę „powieści-dokumentu” swego mistrza. W ten sposób stał się jedynym jak dotąd kontynuatorem zamysłów twórczych Buczkowskiego, co staram się również w tym tekście pokrótce scharakteryzować i ocenić. Przy okazji daje to możliwość uzupełnienia sylwetki twórczej Trziszki, pisarza dziś niemal zapoznanego, rozpoznawalnego głównie jako reprezentanta nurtu wiejskiego w literaturze polskiej. | ||
Łukasz Grajewski | Przestrzenie tekstu. O „Oficerze na nieszporach” | 72 |
Przedmiotem artykułu jest Oficer na nieszporach, powieść Leopolda Buczkowskiego wydana w 1975 roku. Autor, opierając się na istniejących już analizach twórczości Buczkowskiego, wykorzystuje narzędzia, których dostarczają narratywistyczna filozofia historii (przede wszystkim w wydaniu ankersmitowskim), zwrot przestrzenny w literaturoznawstwie, typologia form przestrzennych Williama T. J. Mitchella i teoria chaosu. W efekcie wyróżnione zostały trzy przestrzenie: lokalna, w której Przemyśl jest rozumiany jako miejsce mentalne, czasoprzestrzeń totalna (kulturową), będącą funkcją niemożliwej narracji historycznej, której patronuje podmiot historyka in spe, oraz konkretna przestrzeń-terytorium frontu wschodniego pierwszej wojny światowej, której funkcją jest destabilizacja przyzwyczajeń lekturowych czytelnika. Ponadto autor bada Oficera... w kontekście trzeciej formy przestrzennej w literaturze oraz teorii chaosu, wskazując na fraktalną strukturę opowieści i atraktoralno-escherowską formę rekonstrukcji czytelniczych. Konkluzje autora w znacznej części potwierdzają zasadnicze tezy dotyczące poetyki Buczkowskiego, przesuwając jednak akcenty w stronę takich zagadnień jak estetyka, polityka, memoratywność czy epistemologia. | ||
Archiwum | ||
Piotr Sadzik | Wykoleić język, wykoleić historię. „Anarchiwum” Leopolda Buczkowskiego | 86 |
Autor stara się zakreślić szereg konsekwencji wynikających z rozpoznania, które leży u podwalin projektu pisarskiego Leopolda Buczkowskiego. Zagłada nie jest dla niego jedną z wielu historycznych katastrof, lecz Wydarzeniem, które w pierwszej kolejności rzuca wyzwanie naszemu językowi, podważając jego zdolność świadczenia o ekstremalnych wydarzeniach. W takim ujęciu problemu polski pisarz nie ma prekursorów, a radykalizm i zdumiewająca trafność, z jaką formułuje swoje sądy na temat „języka po Zagładzie”, wciąż nie znajdują analogii (choć właściwym kontekstem są przede wszystkim prace Paula Celana). Nie chodziłoby zatem o przedstawienie Zagłady (porządek konstatacji), lecz o przedstawianie Zagładą (porządek performatywny). Demontaż tradycyjnej, przyczynowo-skutkowej logiki pociąga tu za sobą także demontaż dotychczasowego modelu narracji historycznej, która zainfekowana zostaje odtąd nieciągłą, efemeryczną pamięcią. W ten sposób, kluczową figurą, wokół której krążyć będzie projekt Buczkowskiego, będzie „archiwum”. Polski pisarz widzi w nim nie tylko instytucję służącą zbieraniu, konserwowaniu i katalogowaniu artefaktów historycznych, lecz także matrycę jednostkowej tożsamości. Ma ono za zadanie zebranie dosłownie wszystkiego, co kiedykolwiek się wydarzyło (wraz z nieskończoną ilością, nie tylko ludzkich perspektyw, z jakich było postrzegane). Autor Czarnego potoku (na długo przed narratywistami) formułuje przy tym tezę o ściśle tekstualnym charakterze historii. Utopijne „anarchiwum” Buczkowskiego posiada zatem ogromny walor krytyczny i emancypacyjny: ujawnia bowiem historię, którą nie zawładnęło jeszcze żadne władze arché, objawia ją jako rzeczywisty bezład nieciągłych i nieuporządkowanych zdarzeń. | ||
Jerzy Franczak | „Szczęśliwe połączenie śmieci i cmentarzy”. Powieść, archiwum i miejsce pamięci w Bełżcu | 98 |
Enigmatyczny tytuł tekstu zaczerpnięty został z powieści Leopolda Buczkowskiego, Pierwsza świetność (1966). Buczkowski opracowywał temat Zagłady na własnych warunkach, nie uległ moralnemu szantażowi, fundującemu estetykę literatury obozowej, zgodnie z którym zobowiązanie wobec zmarłych przekłada się na oszczędny realizm i językową prostotę. Miast pisać powieści, postanowił prokurować „dokumenty”, kompilować literackie „archiwa”. Rozumiał, że w odniesieniu do takich miejsc, jak obóz zagłady w Bełżcu, kategoria „świadectwa” okazuje się nieadekwatna. Prócz kilku zeznań, nie dysponujemy większą ilością relacji dotyczących obozu. Ze względu na specyfikę szybkiego uśmiercania nie sposób szukać oparcia w figurze „muzułmana”, kluczowej dla refleksji o Shoah. Dla blisko pięciuset tysięcy Żydów Bełżec nie był „miejscem”, lecz końcowym odcinkiem ich ostatniej podróży. Wyzwanie podjęte przez Buczkowskiego, zupełnie osamotnionego w swojej pracy, podjąć musieli Andrzej Sołyga, Marcin Roszczyk i Zdzisław Pidek, projektujący na terenie obozu miejsce pamięci. Czy cokolwiek łączy te różne praktyki artystyczne, próbujące na nowo zdefiniować relację między pejzażem, pamięcią i reprezentacją? | ||
Agnieszka Karpowicz | „Żelazo spala mięso ludzkie z mięsem koni”. Eksperyment – doświadczenie – etyka | 111 |
Arché | ||
Łukasz Wróbel | „Ej, dzielny karabinie, któż by się domyślił, co się w tobie ukrywało”. O wielkim semiologu | 123 |
Artykuł jest poświęcony Pierwszej świetności Leopolda Buczkowskiego. Teza, której dowodzę, jest następująca: niektóre elementy lokowane tradycyjnie w obrębie świata przedstawionego (jak np. kropla rosy, protokoły, archiwum, karabiny maszynowe) de facto funkcjonują na więcej niż jednym strukturalnym poziomie utworu, także poza granicami świata przedstawionego. To właśnie wzajemna funkcjonalizacja tych elementów wprawia w ruch maszynerię Pierwszej świetności. Należą one do powieściowej rzeczywistości, ale jednocześnie są czynnikami konstytuującymi warunki możliwości świata przedstawionego, jego ontologię, układy fabularne i konstrukcję postaci. | ||
Mikołaj Gliński | „De inventione” Buczkowskiego. Kilka uwag o początku „Kąpieli w Lucca” | 132 |
Oprócz niezwykłego bogactwa literackiej materii, w jakie obfituje powieść Leopolda Buczkowskiego Kąpiele w Lucca, autor wielokrotnie i w bardzo wyeksponowany sposób podsuwa czytelnikowi odwołania do klasycznej retoryki, zwłaszcza jej działu zwanego inventio. W artykule prześledzony został ten retoryczny trop. Ukazano zarówno poszczególne przypadki retorycznych odniesień, jak i całość retorycznej teorii, do jakiej odnosi się Buczkowski w Kąpielach… Klasyczna retoryka pod postacią inventio – rozumiana jako teoria budowania wypowiedzi i mówienia o świecie w ogóle – okazuje się ważnym kontekstem interpretacyjnym utworu, w którym ta klasyczna teoria budowania wypowiedzi skontrastowana zostaje z kolażowym sposobem mówienia tego dzieła. | ||
Karol Stefańczyk | Rzeczywistość nie do poznania. O modernistycznym charakterze pisarstwa Leopolda Buczkowskiego | 140 |
Jakie jest miejsce Leopolda Buczkowskiego w polskiej literaturze XX wieku? Autor artykułu stawia tezę, że mamy do czynienia z pisarzem wpisującym się w nurt polskiego modernizmuradykalizującym założenia p. Zagadnienia nurtujące Buczkowskiego są natury epistemologicznej i dotyczą możliwości poznania rzeczywistości, podmiotowości, komunikacji oraz przedstawienia. Każda z tych kwestii znajduje się, wedle koncepcji autora Kąpieli w Lucca, w stanie permanentnego kryzysu, który spowodowany jest działaniem warunkującego rzeczywistość arché. | ||
Henryk Bereza – Zapiski | ||
Henryk Bereza | Droga | 152 |
Henryk Bereza | Uroda na czasie | 153 |
Henryk Bereza | Zagłada | 155 |
Henryk Bereza | Zabite miasto | 157 |
Marian Pilot | HB, naprędce | 159 |
„Henryk Bereza miał życie ciężkie, pełne trudów i udręczeń. Szczęśliwe” – tak autor (jeden z nielicznych przyjaciół, jak sam o sobie pisze) wspomnień o HB kończy swój tekst. Opisuje początki literackiej „szkoły” czy też, „stajni” Berezy, jego patriotyzm warszawski (całymi latami nie opuszczał granic stolicy), jego rezygnację z uniwersyteckiej kariery naukowej na rzecz wolności i niezależności w poszukiwaniu pisarskiej drogi, jego bunt i ogłoszenie „rewolucji artystycznej” idealnie sprzęgniętej z wyodrębnieniem się nurtu chłopskiego w polskiej literaturze. To wszystko powodowało, że był przedmiotem licznych ataków ze strony utytułowanych polonistów uniwersyteckich ( po części jego dawnych kolegów ze studiów), którzy po jego śmierci wydali oświadczenie, że jego spuścizna literacka nie ma żadnej wartości i nie zasługuje na druk. | ||
Jerzy Pluta | Henryk Bereza: artysta czytacz / pisarz / mistrz / onirysta | 162 |
Zbiór wspomnień i notatek Jerzego Pluty poświęconych Henrykowi Berezie, publikowanych w latach 1997-2006 w magazynie literackim „Przecinek”. | ||
Paweł Orzeł | Znaki zapytania nad moim czytaniem zapisków Henryka Berezy | 168 |
Artykuł jest próbą przybliżenia idei dziennika prowadzonego przez jednego z najwybitniejszych polskich krytyków literackich Henryka Berezę od 1976 roku do śmierci. Poszczególne części koncentrują się na formie zapisków, ich charakterze, języku oraz zmianach, którym ulegały one na przestrzeni lat. Druga część tekstu przybliża postać samego badacza, oddaje jego wspomnienia dotyczące Henryka Berezy oraz trudy związane z pracą nad tymi notatkami. | ||
Henryk Bereza | Zapiski. 1981 | 173 |
Fragmenty dzienników Henryka Berezy z roku 1981. | ||
Kultura religijna wobec zmian społecznych. Podole, Ukraina | ||
Magdalena Zowczak | Kultura religijna jako kontekst dramatu społecznego. Podole, Ukraina | 189 |
W scenerii życia społeczności Murafy i Klekotyny, sąsiadujących ze sobą wiosek, położonych na wschodniej granicy Podola, dominują dobrze zachowane świątynie, co przyczyniło się do trwałości tradycyjnych form kultury religijnej. Dostarczały one ram dla rozgrywających się na Podolu dramatów społecznych i pomagają w ich interpretacji. Wyznanie pozostaje podstawowym czynnikiem konstruowania tożsamości. Tutejsza kultura religijna, która ukształtowała się pod wpływem trzech wyznań: prawosławia, katolicyzmu i judaizmu, ulega obecnie głębokim przemianom w związku z opuszczeniem tych okolic przez żydowską społeczność w latach 90. ubiegłego wieku oraz zmianą języka sacrum – katechezy i liturgii katolickiej – z polskiego na ukraiński. Język polski w jego współczesnej formie stał się jednak językiem wymiany, a znaczący odsetek mieszkańców tej tradycyjnej, ale zarazem mobilnej społeczności, uzyskał Karty Polaka, które ułatwiają migracje zarobkowe oraz studia w Polsce. W obrębie kultury religijnej rzymskich katolików można obserwować nierówną walkę dwóch konfrontujących się ze sobą stylów życia religijnego, jego ekspresji i estetyki, widocznych zwłaszcza w zakresie językowym i muzycznym. Ze względu na autorytet duchowieństwa oraz jego lokalne pochodzenie (parafia murachowska słynie z licznych powołań do stanu duchownego) dokonywana przez nie modernizacja kultury religijnej, która zbliża ją do dominującego nurtu kultury popularnej, jest wyjątkowo skuteczna. Modernizacji nie poddaje się jednak tradycyjna eschatologia, która zyskała na znaczeniu zarówno w wyniku exodusu żydowskich mieszkańców, jak i niepokojów wywołanych rosyjską inwazją na wschodnią Ukrainę. W przeciwieństwie do odgórnej modernizacji katolicyzmu, kultura religijna prawosławnych, mniej kontrolowana i sformalizowana, pozostaje za to mocniej zanurzona w tradycji lokalnej, a zmiany zachodzą w niej w znacznie wolniejszym tempie. | ||
Magdalena Zatorska | Relacje chrześcijańsko-żydowskie w modelu antagonistycznej tolerancji. Od wspólnoty religii do wspólnoty pamięci | 206 |
Artykuł powstał na podstawie etnograficznych badań terenowych prowadzonych na Ukrainie w obwodach winnickim (Szarogród) i czerkaskim (Humań). Zarówno Szarogród, Murafę, jak i Humań, przed II wojną światową zamieszkiwała duża społeczność żydowska. W trakcie wojny żydowscy mieszkańcy Humania zostali zamordowani przez hitlerowców. W Szarogrodzie i Murafie miejscowa społeczność żydowska wojnę przetrwała. Ostatnie 25 lat we wszystkich trzech miejscowościach przyniosło istotne zmiany struktury społecznej i narodowościowej, które stanowią efekt przemian politycznych i rozpadu Związku Radzieckiego. Z Szarogrodu i Murafy w latach 80. i 90. z powodów ekonomicznych wyjechała praktycznie cała liczna społeczność żydowska, natomiast w Humaniu wznowiony został chasydzki ruch pielgrzymkowy oraz powstała miejscowa wspólnota chasydzka. W obliczu tych zmian transformacji ulega przestrzeń badanych miejscowości, a to z kolei powoduje napięcia społeczne. W tekście przedstawione zostają dwa spory wokół chrześcijańskich obiektów sakralnych powstałych na terytorium związanym z żydowskim dziedzictwem miejscowości. Zestawiając ze sobą spór o Kalwarię w Szarogrodzie i konflikt wokół krzyża w bezpośrednim sąsiedztwie grobu cadyka w Humaniu, autorka stara się pokazać funkcjonalne podobieństwo między wspólnotą religijną i wspólnotą pamięci. | ||
Jacek Wajszczak | Fotografując świętości | 220 |
Artykuł jest zbiorem refleksji na temat roli fotografa podczas etnograficznych badań terenowych. Ponieważ fotografia od samego początku próbuje znaleźć swoje miejsce w naukach społecznych i humanistycznych, i na dziś nie jest one wyraźnie sprecyzowane, autor – etnolog, ale także zawodowy fotograf – zabiera głos w tej dyskusji. | ||
Marcin Skupiński | Czerez nasze selo iszła Boża Matyr. Religia publiczna i „zaczarowanie świata” we współczesnej Ukrainie Murafa i Klekotyna, obwód winnicki | 228 |
Artykuł otwiera próba zarysowania historycznych i kulturowych czynników, które, według autora, mają wpływ na wyjątkowe znaczenie instytucji religijnych w badanym terenie. Religia w Murafie jest kwestią publiczną, a nie prywatną, zarówno na poziomie instytucji, jak i na poziomie indywidualnym; tu ponadto powiązana jest silnie z tożsamością, a konwersje stanowią rzadkość. W drugiej części artykułu autor koncentruje się na wyjaśnieniu w tym kontekście terminu „zaczarowania świata” i co stanowi według niego o odmienności wizji świata moich rozmówców, bez względu na deklarowaną konfesję, od sposobu patrzenia na świat, do jakiego przyzwyczajony jest badacz. Cały artykuł jest też próbą podważenia niektórych utartych tez z zakresu socjologii religii, mówiących o postępującym „odczarowaniu świata”, oraz częstych opisów sytuacji religijnej na Ukrainie przez pryzmat zachodnich koncepcji sekularyzacji i „wolnego rynku usług religijnych”. | ||
Maria Sokołowska | Język a tożsamość. Społeczność katolicka wobec zmian językowych w Kościele | 237 |
Praca została zrealizowana w ramach laboratorium etnograficznego Kultura religijna wobec zmian społecznych. Studium społeczności lokalnej, wykonana pod kier. prof. dr hab. Magdaleny Zowczak. Tekst stanowi próbę zrozumienia przemian w poczuciu tożsamości najstarszego pokolenia katolików w Murafie wobec wprowadzania w lokalnym kościele języka ukraińskiego w miejsce polskiego. W pierwszej części artykułu zarysowałam sytuację językową w Murafie wraz z kontekstem historycznym. Następnie poruszam kwestię specyfiki kompetencji językowych starszego pokolenia katolików, porównując je z umiejętnościami młodszego pokolenia, przy czym zwracam uwagę na przyczynę tej różnicy, czyli zmianę realiów życia codziennego i potrzeb. Śledzę również użycie języków polskiego i ukraińskiego podczas liturgii. Zmiany w proporcjach na tym polu, mające początek w czasach odzyskania przez Ukrainę niepodległości, spotykają się z różnymi reakcjami parafian. Przedstawiam je na podstawie narracji rozmówców (stanowiących komentarz i prezentujących ich osobisty stosunek do zmian) oraz ich praktyk religijnych w sferze domowej, która staje się równocześnie sferą wyboru języka. Istotną rolę odgrywają tu media, które dostarczają szeregu rozmaitych możliwości indywidualnego kształtowania spójnego projektu własnej tożsamości zgodnie z potrzebami religijnymi. Ukazuję także miejscowy chór jako instytucję celebrującą tradycyjne ideały kulturowe, a jego działalność jako rytuały, które wyrażają metaspołeczny komentarz (zgodnie z terminem Geertza) i wykazują wysoką wartość jako praktyki podtrzymujące tożsamość. Na koniec przywołuję istotną dla trwałości wspólnoty specyfikę tożsamości „tutejszej”. | ||
Jan Wawrzyniec Lech | Odgłosy chaosu. Sytuacja muzyki liturgicznej w środowisku murachowskich „rzymokatolików” | 244 |
Tekst referuje intymne narracje mieszkańców podolskiej miejscowości Murafa. Narracje te, opisujące tożsamość narodową, religijną, a także wyrażające tęsknotę do pewnych wyraźnie zarysowanych postaw estetycznych, uwikłane są w nieoficjalną, niemalże wyłączoną z oficjalnego dyskursu werbalnego, debatę. Przestrzenią, w której ów konflikt się odbywa, jest wnętrze rzymskokatolickiej świątyni w Murafie, zaś sferą, w której te narracje się przejawiają, jest muzyka liturgiczna. Na trop funkcjonowania konfliktu muzycznych estetyk naprowadzają badacza terenowego empiryczne chwile rytualnego współdoświadczania głębokiej gry społecznej, pewnej podprogowej sieci interakcji międzyludzkich, między grupami i między człowiekiem a przestrzenią i sacrum. Śledząc te interakcje poprzez gęste i szczegółowe opisy najbardziej wyrazistych scen konfliktu estetycznego można wypracować swoistą typologię doświadczenia muzyczno-religijnego w rzymskokatolickiej części Murafy. | ||
Katarzyna Kaczmarska | Narracje na temat Karty Polaka i jej wpływu na tożsamość mieszkańców Murafy w obwodzie winnickim Podole, Ukraina | 252 |
W lokalnym dyskursie w Murafie polska tożsamość nierozerwalnie wiąże się z wyznaniem katolickim. Źródłem polskiej identyfikacji była przede wszystkim tradycja religijna z polskim jako językiem modlitwy. Po wejściu w życie w 2008 roku ustawy o Karcie Polaka wielu murachowian uzyskało ten dokument. Analizuję trzy ogólne postawy wobec Karty Polaka, ściśle skorelowane z wiekiem, które można wyróżnić wśród katolickich mieszkańców Murafy. Dla osób ze starszego pokolenia posiadanie jej nie ma znaczenia i nie wiąże się z poczuciem polskości. Dla przedstawicieli średniego pokolenia ma ona duże znaczenie ekonomiczne. Dzięki niej łatwo znajdują sezonowe zatrudnienie w Polsce. Młode pokolenie – w wieku poniżej 25 lat – ma pragmatyczny stosunek do posiadania Karty, która umożliwia im bezpłatne studia w Polsce. |